Odprawy w dobie pandemii | PRO HR Pharma

2021.01.21

Kryzys związany z COVID-19 nie ominął rynku farmaceutycznego. Niektóre firmy należące do tej branży redukują zatrudnienie, rezygnując przy tym z wypłacania wysokich dodatkowych rekompensat. Ograniczają również wysokość odpraw ustawowych, stosując limity przewidziane w ustawie o zwolnieniach grupowych bądź tzw. Specustawie. 

Przed wybuchem pandemii dość powszechną praktyką wśród firm farmaceutycznych było przyznawanie pracownikom wysokich dodatkowych rekompensat w razie zwolnień z przyczyn leżących po stronie pracodawcy. Czasami stanowiły one nawet kilkunastokrotność wynagrodzenia (zwłaszcza w przypadku osób z długim stażem pracy). Zdarzało się również wypłacanie pracownikom odpraw wynikających z tzw. ustawy o zwolnieniach grupowych bez stosowania przewidzianego w niej limitu (który pracodawca może, ale nie musi stosować). Wynosi on 15-krotoność minimalnego wynagrodzenia za pracę (w 2021 r. jest to zatem 42.000 zł brutto).

W obliczu kryzysu spowodowanego koronawirusem niektórzy pracodawcy (w tym należący do sektora farmaceutycznego) redukują koszty związane ze zwolnieniami. W tym celu stosują limity odpraw ustawowych na podstawie ww. ustawy o zwolnieniach grupowych albo tzw. Specustawy. Ta druga ogranicza wysokość odpraw ustawowych (jak również innych świadczeń wynikających z przepisów) do 10-krotności minimalnej płacy brutto (w 2021 r. do 28.000 zł). Aby jednak pracodawca mógł zastosować taki limit, musi u niego wystąpić spadek obrotów gospodarczych lub istotny wzrost obciążenia funduszu wynagrodzeń, o których mowa w Specustawie. Nie jest natomiast wymagane, by były one spowodowane COVID-19 lub, by pracodawca skorzystał z dofinansowania tarczowego. Istotny jest natomiast związek czasowy, tj. zwolnienie i wypłata odprawy musi nastąpić w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, ogłoszonych z powodu COVID-19.

Natomiast rezygnując z dodatkowych (dobrowolnych) rekompensat pracodawcy obawiają się niekiedy zarzutów o dyskryminację. Ryzyko skutecznych roszczeń w tym zakresie oceniamy jednak jako niewielkie. Pracodawca jest bowiem z reguły w stanie obiektywnie uzasadnić, dlaczego różnicuje sytuację pracowników zwalnianych przed oraz w trakcie pandemii (np. wypłaca tym drugim dużo niższe świadczenia dodatkowe). 

Więcej w kwartalniku dla pracodawców z sektora farmaceutycznego - PRO HR Pharma.