Nowoczesny dress code: wyglądaj, jak lubisz?
2024.10.29
W wielu firmach przez dekady obowiązywały rygorystyczne zasady dotyczące wyglądu pracowników. W niektórych nadal są. Szczegółowo określają rodzaj, kolor, wzór ubrań, ich długość (np. spódnica kilka centymetrów za kolano, spodnie do kostek), obuwie (np. zakaz noszenia butów odsłaniających pięty), makijaż, fryzurę, biżuterię, manicure, pedicure, a nawet rodzaj perfum czy bieliznę (np. nakaz noszenia rajstop, również w lecie).
Coraz częściej pojawiają się jednak głosy, że w dobie inkluzywności i różnorodności pracownicy powinni mieć więcej swobody i możliwość wyrażania siebie, w tym np. swojego światopoglądu, wyznania, tożsamości płciowej.
Taki postulat jest co do zasady słuszny. Jednak wygląd pracowników to często wizytówka firmy. Są branże lub stanowiska (np. związane z obsługą klientów), na których pracodawca ma prawo wymagać adekwatnego ubioru. Poza tym, zbyt swobodny wygląd może okazać się niekomfortowy, a niekiedy wręcz obraźliwy dla innych pracowników. Niestety nie wszyscy mają wyczucie i potrafią dostosować wygląd do okazji.
W sierpniu media opisywały sprawę młodej pracowniczki zwolnionej za nienoszenie biustonosza, choć firma twierdziła, że przyczyna decyzji o rozstaniu była inna. W obronie kobiety stanęła Państwowa Inspekcja Pracy i Ministra Pracy, chwaląc ją za odwagę i determinację w upominaniu się o swoje prawa. Z drugiej strony, czasami nienoszenie bielizny może eksponować lub uwidaczniać ciało w sposób niekomfortowy dla innych osób. Czy w takim przypadku ingerencja pracodawcy narusza prywatność pracownika?
W praktyce pogodzenie przeciwnych wektorów (wymagań pracodawcy vs. zapewnienie swobody pracownikom) bywa trudne, ale nie jest niemożliwe. Nowoczesny dress code pozwala pracownikom wyrażać siebie przez wygląd. Stawia jednak zdroworozsądkowe granice tam, gdzie konieczne z uwagi na wizerunek firmy, komfort i dobro innych osób.
Więcej artykułów o prawie HR w newsletterze – PRO HR Październik 2024