HR w obliczu kryzysu na Ukrainie #2 | PRO HR Alert

2022.02.25

Od wczoraj w Ukrainie obowiązuje dekret prezydencki, który wprowadza powszechną mobilizację wojskową dla mężczyzn w wieku 18-60 lat. Ja na razie od tej zasady nie ma wyjątków. Akt ma na celu uniemożliwienie wyjazdu tym osobom z Ukrainy. Nie zarządzono jednak obowiązku zgłoszenia się do jednostek wojskowych. 

W Polsce nie obowiązują przepisy, które określają zasady powoływania do obcej armii, zarówno jako ochotnicy jak i rezerwiści. Ustawa o powszechnym obowiązku obrony RP ma zastosowanie wyłącznie do obywateli RP i powoływania ich do polskiej armii.

Wobec powyższego polscy pracodawcy coraz częściej będą się spotykać z sytuacją, w której ich pracownik – obywatel Ukrainy postanowił nagle wrócić do kraju celem wzięcia udziału w działaniach obronnych. Jeżeli z wyprzedzeniem poinformuje o tym pracodawcę jest czas na dokonanie ustaleń związanych z tą nieobecnością. Strony mogą postanowić o udzieleniu pracownikowi urlopu bezpłatnego. Mogą też rozwiązać trwająca umowę o pracę na mocy porozumienia. Do rozwiązania umowy w tym trybie nie jest konieczne podpisanie dokumentów. Każda forma dokonania uzgodnień: mail, telefon, sms jest prawnie dopuszczalna. 

Jeżeli jednak o wyjeździe pracownika pracodawca dowiedział się po fakcie i nie ma możliwości dokonania z nim jakichkolwiek ustaleń, umowa obowiązuje nadal, pomimo że pracownik jest nieobecny w pracy. Niewątpliwie za ten czas nieobecności pracownikowi nie przysługuje wynagrodzenie.

Powstaje jednak problem, czy to zdarzenie nie uzasadnia rozwiązania umowy z powodu porzucenia pracy. Co do zasady pracodawca może bowiem w takim przypadku jednostronnie rozwiązać umowę. Jednak biorąc pod uwagę nadzwyczajny charakter obecnej sytuacji takie działanie pracodawcy nie wydaje się uzasadnione. Można bowiem uznać, że ze względu na nagłość zdarzeń, działanie pracownika polegające na opuszczeniu Polski bez uregulowania swojej sytuacji prawno-pracowniczej nie zostanie uznane za zawinione.