Jak liczyć termin na dyscyplinarne zwolnienie pracownika? | PRO HR Press

2020.10.09

Przepisy prawa zakreślają miesięczny termin na dyscyplinarne zwolnienie pracownika. Sposób liczenia tego terminu nie zawsze jest oczywisty. Tak jest np. gdy informacja o przewinieniu pracownika dociera do pracodawcy z opóźnieniem lub gdy postępowanie wyjaśniające trwa dłużej niż miesiąc. 

Czy to oznacza, że pracodawca nie może wówczas rozwiązać z pracownikiem umowy o pracę?

Wyjaśnienie okoliczności zwolnienia dyscyplinarnego


Do dyscyplinarnego rozwiązania umowy o pracę konieczna jest wina pracownika. Często zdarza się, że pracodawca ma jedynie podejrzenia co do zachowania pracownika, ale nie dysponuje dowodami. Przeprowadza więc postępowanie wyjaśniające, które może trwać dłużej niż miesiąc. 

W takich sytuacjach termin na rozwiązanie umowy biegnie od uzyskania przez pracodawcę wiarygodnej, dostatecznie zbadanej informacji. Liczy się moment uzyskania danych niezbędnych do podjęcia decyzji (np. zebrania jednoznacznych dowodów) czy pracownik naruszył obowiązki czy też nie.

Brak osoby działającej w imieniu pracodawcy


Jeżeli osoba uprawniona do podejmowania czynności z zakresu prawa pracy jest nieobecna i nie wyznaczono jej zastępstwa, to i tak biegnie termin na rozwiązanie umowy o pracę. Pracodawca jest bowiem odpowiedzialny za zapewnienie właściwej reprezentacji, także w razie nieobecności osoby decyzyjnej. 

Nieprzekazanie wiedzy o naruszeniu pracownika


Termin na rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia nie rozpocznie biegu, gdy przełożony wie o naruszeniu, ale tej wiedzy nie przekazuje pracodawcy, chyba że ten przełożony jest uprawniony do decydowania w sprawach pracowniczych. 

To osoba decyzyjna musi być bowiem świadoma naruszenia pracownika. 

Powtarzające się naruszenia

Gdy pracownik dopuszcza się tożsamych, powtarzających się przewinień, termin do zwolnienia dyscyplinarnego rozpoczyna bieg dopiero od ostatniego ze zdarzeń. Mówimy bowiem wówczas o trwałym naruszaniu obowiązków pracowniczych.

Więcej w artykule r.pr. Iwony Jaroszewskiej-Ignatowskiej i adw. Natalii Basisty „Miesiąc na zwolnienie dyscyplinarne to czasem zbyt mało” dla dziennika Rzeczpospolita (artykuł z 8 października 2020 r.).