Nie tylko fałszerz traci posadę - Sławomir Paruch

2014.03.12

Nie tylko fałszerz traci posadę

WOKANDA

Przedkładanie pracodawcy podrobionych dokumentów uzasadnia rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika. Nie ma znaczenia, czy działał on z zamiarem wprowadzenia przełożonego w błąd. Wystarczy wina w postaci rażącego niedbalstwa, polegająca na niedochowaniu w pracy należytej staranności.

Takie stanowisko zajął SN w wyroku z 9 marca 2010 r. (I PK 175/09).

Stan faktyczny

W zakresie działań marketingowych pracodawca przekazywał klientom darmowe towary (tzw. gratisy). Pracownica miała obowiązek uzyskać od każdego klienta potwierdzenie, że przekazała mu prezent. Odbiorca miał poświadczać otrzymanie gratisu przez odciśnięcie pieczęci firmowej na dokumencie przekazania. Wyznaczona pracownica nie doręczała jednak prezentów osobiście, ale zleciła to innej osobie. Dokumenty przekazania, które później przekazała pracodawcy, okazały się podrobione. Pieczęci były nanoszone techniką wykonywania nadruków komputerowych. Potwierdziły to ekspertyzy kryminalistyczne wykonane w zakresie prowadzonego przez pracodawcę postępowania wyjaśniającego. Kobieta została zwolniona, a jako przyczynę wskazano posługiwanie się podrobionymi dokumentami i wprowadzanie pracodawcy w błąd. Pracownica odwołała się do sądu.

Rozstrzygnięcie

Sąd rejonowy oddalił powództwo. Uznał, że rozwiązanie umowy o pracę było uzasadnione. Sąd okręgowy zmienił wyrok i zasądził odszkodowanie na rzecz powódki. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.

SN uznał, że przyczyna rozwiązania umowy o pracę wskazana przez pracodawcę – posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami i wprowadzenie pracodawcy w błąd – była jasna, zrozumiała i konkretna. Ponadto uzasadniała ona rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia.

Komentarz eksperta

Sławomir Paruch, radca prawny, partner w kancelarii Raczkowski i Wspólnicy

Przedmiotem rozważania SN była w szczególności kwestia zawinienia po stronie powódki. SN zwrócił uwagę, że zachowanie pracownika można zakwalifikować jako ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych nie tylko wtedy, gdy charakteryzuje je wina w postaci zamiaru bezpośredniego lub ewentualnego. Taka możliwość istnieje nawet  wtedy, gdy zachodzi wina w postaci rażącego niedbalstwa (por. wyroki SN z 6 lutego 1997 r., I PKN 69/97 oraz z 2 czerwca 1997 r., I PKN 193/97). Nawet jeżeli powódka w chwili przekazywania dokumentów nie wiedziała, że pieczątki na nich zostały sfałszowane, to mając świadomość, że znajdowały się one wcześniej w rękach osób trzecich, powinna była szczególnie starannie sprawdzić ich treść.

Takie stanowisko SN świadczy o szczególnej powadze, z jaką potraktował naruszenie obowiązków w postaci posługiwania się podrobionymi dokumentami. Pracownik powinien dochować tu najwyższej staranności – szczególnie, jeżeli może podejrzewać, że dokument został sfałszowany. Tymczasem w praktyce znane są przypadki, że zatrudnieni posługiwali się podrobionymi dokumentami całkowicie świadomie i z wyraźnym zamiarem wprowadzenia pracodawcy w błąd. Co więcej, były to dokumenty o zdecydowanie poważniejszym znaczeniu. Szczególnie w takich przypadkach rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia należy uznać za uzasadnione. Działanie takie może przy tym wypełniać znamiona przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów z art. 270 kodeksu karnego.

W sprawie podniesiona została również kwestia zachowania terminu na rozwiązanie z powódką umowy o pracę. SN potwierdził, że należy go liczyć od momentu uzyskania przez pracodawcę konkretnych i sprawdzonych informacji co do naruszeń popełnionych przez pracownika (pogląd ten jest utrwalony w doktrynie i orzecznictwie). W tym przypadku należy go zatem liczyć od dnia otrzymania przez pracodawcę ekspertyz kryminalistycznych potwierdzających fałszowanie i posługiwanie się przez pracownika podrobionymi dokumentami.

Zobacz plik PDF